Pozolkla juz...papier wydaje sie kruszyc w palcach...
Znalazlam ja w tomiku zbioru poezji "Do Matki", szukajac
czegos zupelnie innego , a znajdujac nieoczekiwane wzruszenie...
Nie pamietam czyja reka wlozyla te kartke do ksiazki,
moze moja, moze mojej Mamy...Obie mialysmy zwyczaj chowania
ciekawych artykulow, czy ( jak w tym przypadku ) wierszy lub
mysli zapisanych, miedzy kartki ulubionych ksiazek...
Znalezc taki skarb to tak, jak znalezc "wczorajsze roze"
mowiac slowami Ani z Zielonego Wzgorza ....
Kartka jest z 30 Stycznia 1986 roku...byl to czwartek,
imieniny obchodzili Martyna,Hiacynta i Teofil
i..... wiersz o Matce jest tez na niej...
Matce
Myslalem,ze to wszystko jedno
Byc bez Ciebie przez te dni dziesiec -
I to smutniej jeszcze niz gdy drzewa wiedna
I slonce kladzie w okna ostatnia pieczec.
List? Wszystkie sie slowa w liscie polamia
I najwieksze kochanie bedzie malutkie.
Nawet w tym jednym krociutkim wyrazie : Mamo -
Za malo bedzie smutku.....
J.Liebert
Mialam sen tej nocy...o Mamie mojej...Trzymalam ja mocno
w ramionach, czulam Jej zapach ...moj policzek
przytulony do Jej szyji, gladkosc skory...jakze realny,
jak bardzo ulotny , a jednak... wydaje mi sie , ze byla ze mna,
i choc nic nie mowila, czulam Jej milosc ....
X O X O