25 lat minelo od chwili,kiedy oposcilam Polske wraz z corka moja
Karolina,ktora mial wtedy 5 lat...Minely te lata jak sen krotki.
Babcia moja zwykla mawiac,ze zycie czlowieka to tak,jakby ktos
uchylil na moment drzwi... i zamknal je...
Wracam czesto do wspomnien,biegne myslami do rodzinnego miasta,
spaceruje uliczkami,siadam w parkach na lawce i oczyma wyobrazni
widze siebie i mala Karolinke...
Kiedy widze na Waszych blogach zdjecia z Polski, czasem lesna droge,czasem ulice w miescie, ogrody z kwitnacym bzem
to wrecz fizycznie czuje "zapach mojej Ojczyzny"
"Przenosze" sie wtedy w czasie i przestrzeni,odnajdujac po drodze fragmenty czasu,
"zbieram" skrzetnie strzepki wspomnien,
uciszam stesknione serce...
Podczas jednej z tych "wspomnieniowych wycieczek" zrobilam Karolince
na pamiatke taki oto upominek:
Sercem i myslami jestesmy zawsze tam....
I jeszcze zdjecie jaszczurki,ktora zalapala sie na przejazdzke na
przedniej szybie mojego samochodu...pilotowala moj powrot do domu
z zakupow... :o)
I jak zawsze, mysli serdeczne posylam w Wasza strone...
...slonca i ciepla wiele zycze...
X O X O