Wspólne posiłki, podobieństwa, zwierzenia na temat problemów w szkole i pierwszych poważnych miłości, czasem awantury o bałagan lub zbyt późny powrót z imprezy. Rodzic - tak myślałeś o sobie w ciągu ostatnich kilkunastu lub nawet więcej lat. I nagle nastąpił koniec: Twoje dziecko wyprowadza się, by rozpocząć naukę w innym mieście lub rozpocząć życie na własny rachunek. Myślisz, że w końcu będziesz mógł odpocząć i robić wszystko to, na co dotychczas nie miałeś czasu. Jednak zamiast radości pojawia się coś zupełnie innego: uczucie pustki i przekonanie, że już nikomu nie jesteś potrzebny.
( z Poradnika w Serwisie Doboru Partnerskiego dla wymagających www.MyDwoje.pl )
Zaczelam ten, pierwszy w tym roku, post urywkiem z bardzo
ciekawego artykulu, ktory znalazlam w Necie, w poszukiwaniu
odpowiedzi na pytanie : dlaczego nie moge sie przyzwyczaic
do faktu,ze Corka moja jest juz dorosla ....
Najpierw myslalam,ze moze dlatego,ze mam Ja tylko jedna....
ale nie, gdzies w glebi serca wiedzialam,ze powod jest duzo glebszy,
szukalam wytlumaczenia, bo wiem , ze wszystko zaczyna sie
i konczy w naszej psychice , ze kiedy "tam" wszystko jest
zrozumiale i poukladane , to i nasze zycie idzie rowniejszym,
bardziej klarownym torem.
Koniecznie chcialam wiedziec, jak "rozluznic" ta wiez miedzy nami,
bez "uszkadzania" jej.........
Nie jest to latwe zadanie, ale wedlug tegoz wlasnie Poradnika,
jest osiagalne !
Karolina byla u mnie w odwiedzinach przez Swieta i Nowy Rok.
Dwa tygodnie zupelnego "nieba na ziemi",bez mysli typu:
co Ona tam porabia?,czy jest bezpieczna?,czy jest zdrowa? itd...
Wiele z Was zapewne zna te "miejsca" z ktorych te mysli sie rodza,
jak rowniez uczucie,ze nie bedzie Jej lepiej nigdzie, tylko
u mego boku, pod opiekunczym okiem Matki....
Spelnianie roli Matki trwalo tak dlugo,ze zapomnialam iz
jestem rowniez Kobieta i osoba sama w sobie,
powoli wiec "przypominam" sobie o sobie, o swoich pragnieniach,
zaintersowaniach....ze moge sie spelniac tworczo dla samej przyjemnosci
tworzenia, a nie tylko dlatego, by praca "zajac" niesforne mysli
niespokojne, wyciszyc leki o "biedne moje dziecko, samo gdzies daleko...'
Dotarlam powoli do tej magicznej granicy, za ktora jest
tylko duma z osiagniec mojej Corki, radosc z Jej radosci
i pomocna dlon....kiedy bedzie potrzebna.
Obawa o Nia zawsze bedzie, ale wyciszana jest zrozumieniem i rozsadkiem.
Polecam ten artykul nie tylko matkom doroslych dzieci,ale tez
tym mlodym, ktorym zdaje sie,ze jeszcze maja duzo czasu....
Im wczesniej zrozumiemy "mechanizm" naszej psychiki jako rodzicow,
tym latwiej bedzie nam zrozumiec siebie i nasze indywidualne pragnienia.
"Pocztowka z Francji"
Zestaw materialow jutowych i wzoru wezowej skorki,kilka koralikow
i blat od niepotrzebnego juz stolika...
Usmiechow sle cale garscie dla Was, moje Mile !
X O X O