Poniewaz ostatnio nie poczynilam zadnych prac recznych
ani malarskich ( dopiero sie przymierzam,pomysly powoli
przychodza do glowy,wyobraznia zaczyna dzialac...),
dla odmiany wiec pokaze dzisiaj troche zdjec,zrobionych
w roznych miejscach,w roznym czasie i roznym "objektom".
Fotografia zawsze miala poczetne miejsce w moich
zainteresowaniach,kiedy mam aparat w rece, zawsze
staram sie "patrzec" okiem artysty...nie wiem tylko,
czy mi sie to udaje i w jakim stopniu....
Niewazne....czasem dobrze jest poogladac zdjecia...
ot tak sobie....dla zabawy,dla relaksu....
Te zdjecia zrobilam w Styczniu tego roku...Wiosna przychodzi
na Floryde bardzo wczesnie....
Jeziorko z kaczusiami i moje ulubione trawy ...
Zachodzi slonce...zapowiada sie na burze...
Niebo staje sie grozne i ciekawe zarazem....
I przyszla burza...z blyskawicami i grzmotami....
Zostawila po sobie tecze na niebie, ktora zdolalam
uchwycic ,przejezdzajac przez skrzyzowanie....
Jacksonville w nocy...
Symbol Florydy,palma w nocy...
Jacksonville nazywane jest "Miastem Mostow" ,
Jeden z nich, nazywany potocznie "Blue Bridge" z powodow
raczej oczywistych...
Jeden z wielu hoteli srodmiescia Jacksonville...
I na koniec kilka fotek moich kotow...
Maly zlodziejaszek zweszyl smakowitosci...
Albert...maly jescze, ciekawski niesamowice
Cezar,jak przystalo na wladce, zawsze znajduje wygodne
miejsce....
Lusia, jak to panienka, uklada sie przy kobiecych dekoracjach
Albert (1 rok) i Cezar (12 lat), pomimo roznicy wieku kochaja
sie ,jak przystalo na braci...
Lusia i Tigger...zawsze razem (prawie zawsze)
Proba kamuflazu ???
Mam nadzieje,ze choc na chwilke usmiech zagoscil
na Waszych buziach....:))
Serdecznosci cale garscie sle w Wasza strone !
X O X O