Znowu nie bylo mnie chwile, zycie jest takie pelne, tyle jest do zrobienia,
pomyslow do zrealizowania...Dlaczego musimy spac ???
Ilez mozna by zrobic w ciagu 8 godzin....co za strata czasu...spanie !
Udalo mi sie , oprocz spania, zrobic dwie prace.
Pierwsza , to kocyk do dzieciecego lozeczka, dla "Hospicjum Cordis" w Katowicach.
'Zglosilam swoj udzial w akcji "Craftujemy dla Hospicjum Cordis zorganizowanej przez
Kasie z Uszyty Swiat i wydziergalam kocyk, wplatajac gorace modlitwy
i jeszcze goretsze zyczenia........
Wydziergalam tez komin na zime, ktorej oczywiscie na Florydzie nie ma,
ale na wszelki wypadek, nigdy nic nie wiadomo........
I oczywiscie MUSZE sie pochwalic porcja nowych guziczkow,
zamowionych u Gosi M .
Zostawiam Gosi wolna reke w tworzeniu guzikow i zawsze
otrzymuje nie tylko zadowolenie, ale tez dreszczyk emocji, kiedy otrzymuje
paczuszke z wielka niewiadoma w srodku......
Dzieki serdeczne Gosiu ! Nie ma Tobie rownej !
Komin....
Guziki...............
I oczywiscie najwazniejsze....
Kocyk dla Dziecka z Hospicjum Cordis...
Jak zwykle pozdrawiam Was serdecznie,zyczac wspanialego,
zdrowego i bezpiecznego tygodnia...
X O X O
Zostawiam Gosi wolna reke w tworzeniu guzikow i zawsze
otrzymuje nie tylko zadowolenie, ale tez dreszczyk emocji, kiedy otrzymuje
paczuszke z wielka niewiadoma w srodku......
Dzieki serdeczne Gosiu ! Nie ma Tobie rownej !
Komin....
Guziki...............
I oczywiscie najwazniejsze....
Kocyk dla Dziecka z Hospicjum Cordis...
Jak zwykle pozdrawiam Was serdecznie,zyczac wspanialego,
zdrowego i bezpiecznego tygodnia...
X O X O
Jakie to wszystko piękne i Twoje serce wielkie :-) Pozdrawiam serdecznie:-)
ReplyDeleteI tak po cichutku zazdroszczę tej pięknej ciepłej Florydy :-) Och, byłam kiedyś w Stanach - w Californii. Szkoda, że jednak tak ciężko wyrwać się z tej naszej Polski. Na razie marzy mi się choć zmiana miejscowości, z południa Polski na północ - na Pomorze. Choć najlepiej wyjechałabym z rodziną właśnie na drugą półkulę :-) Żeby to się tak dało... Pozdrawiam raz jeszcze :-)
Komin fajny ,nigdy nie wiadomo kiedy się może przydać.
ReplyDeleteGuziczki świetne .A Ty serce widzę masz wielkie.
Też muszę już zacząć coś dziergać.Nakupiłam sobie włóczek i na razie sobie leżą.
Dobrego tygodnia Alinko Ci życzę.
Masz talent i wielkie serducho :)
ReplyDeleteKomin znakomity, a kocykiem ujęłaś mnie za serducho. Fajna jesteś.
ReplyDeleteAlino, po prostu doba robi się coraz krótsza, odwrotnie proporcjonalnie do metryki.Wczoraj posiedziałam do 2 w nocy, a "rano" ledwo się zwlokłam z łóżka o 9,30. Ale przynajmniej nauczyłam się nocą nowego splotu, który dziś wykorzystałam w praktyce.
ReplyDeleteWiesz, teraz takie zmiany klimatyczne, że może i na Florydzie komin się przydać, nigdy nic nie wiadomo.Śliczne te Twoje wyroby, a guziki p. Gosi bardzo ciekawe.Jakie to smutne i niesprawiedliwe, że takie śliczne, małe kołderki muszą być wykorzystywane w hospicjum.Małe dziecko i hospicjum to tragedia.
Miłego, ;)
na wiele rzeczy brakuje mi ostatnio czasu - może organizacja pracy szwankuje. Pomysły kiełkują w głowie, ale jakoś trudno je zrealizować. Komin to bardzo praktyczne nakrycie głowy, a w sprawie kocyka - chylę czoła:)
ReplyDeleteI ja czapke zdejmuje przed Toba za pomysl wspolpracy z Hospicjum. Wszystko co robisz jest splatane z pomyslu, z kawalka serca i dobranego materialu, daje to efekty jedyne w swoim rodzaju, nie do powtorzenia.
ReplyDeletePoznanie Ciebie napełnia mnie dumą
Jaki piękny i elegancki komin zrobiłas Alino. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam. Alina z Italii.
ReplyDeleteWital Alinko, spać na szczęście musimy, żeby nabrać dystansu, zregenerować ciało i umysł, żeby później powstawały takie piękne rzeczy. Inaczej wypalilibyśmy się :(
ReplyDeletePozdrawiam
Wspaniałomyślnie jest robić takie rzeczy :)
ReplyDeletePozdrawiam :)
...ależ cudności!
ReplyDeleteKreślę pozdrowienia:)
A ja już nawet nie mam siły na razie narzekać.Przesypiam tyle godzin na dobę ,że to skandal.Zostaje mi stanowczo za mało czasu.
ReplyDeleteZacznę od zachwytu nad kocykiem. Bo i piękny i sprawa bardzo wzruszająca.
Co do tych ślicznych guzików,nie dziwi mnie ten dreszczyk emocji i zachwytu.Są przepiękne.A TY już będziesz wiedziała jaki użytek z nich zrobić:)
A komin no cóż jest bardzo ładny.Uśmiech u mnie wywołał, gdy przeczytałam jak martwi Cię teraz fakt braku zimy na Florydzie.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
To, że Twoje serducho jest wielkie to wiem juz od bardzo daawanaa ;-)) Kocyk prosto z serca i od serca co bije od niego nawet z tej odległości ;-))
ReplyDeleteKomin? o jej... jest rewelacyjny. ja kocham się w wszelakich takich ocieplaczach ;-)) Twój jest oczywiście prześliczny ;-)) ściskam i posyłam buziaki ;*
P.S. a ja mam urlop :-P i mam niecny plan odpocząć i czasu nie liczyć ;-))
Jaki piękny ten komin, ja mecze moja mamę o taki a ta się kolejna jesień opiera ;)
ReplyDeleteKocyk przepiękny i na szlachetny cel
Tez się zastanawiam po co my śpimy, tyle zmarnowanego czasu ;)
Pozdrawiam bardzo serdecznie (kobieta która chętnie dokupi tak z 5 godzin na dobę)
Ojacie !
ReplyDeletePrawdę mówiąc, to mimo szczytnego celu (kocyk), to guziki zdominowały ten post. Kapitalne są ! :)
Droga Alinko jak ty to robisz, że cokolwiek zrobisz, to wydaje mi się (i z całą pewnością tak właśnie jest jak mi się wydaje) że to jest takie śliczne mięciutkie i cieplutkie??
ReplyDeleteBardzo Ci dziękuję za ciepłe i miłe słowa..
ReplyDeleteWItaj Alinko, fantastycznie że angażujesz sie w takie akcje, pomaganie komuś jest bardzo szlachetne i świadczy o tym że masz wielkie serce dla innych. A co do Twoich prac rękodzielniczych - jak zwykle bardzo precyzyjne wykonanie :) Rewelacja :)
ReplyDeleteModlitwy i życzenia wplecione w kocyk... pięknie brzmi- na pewno spełnią się:) Komin pewnie cieplutki, a guziki bardzo oryginalne:)
ReplyDeleteWitaj Alinko, nad tym spaniem to się zaczęłam bardzo zastanawiać kiedy czytałam Twojego posta. Może zrezygnować?:) Guziczki jak zwykle śliczne. A Twój komin prezentuje się pięknie. Może oczarujesz nim zimę i przyjdzie do Ciebie w tym roku a nie do mnie. Ja bym była szczęśliwa, bo nie przepadam za nią. Masz wielkie serducho:) Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
ReplyDeleteŚliczny kocyk, wygląda na taki przytulny! Z tą pogodą Alinko to nigdy nie wiadomo, ostatnio widziałam zdjecia z Australii i kangury skaczące w śniegu, więc dobrze, że sobie zrobiłaś taki fajny komin - a nuż się przyda :) No a guziczki od Gosi jak zawsze niezwykłe! Pozdrawiam serdecznie :)
ReplyDeleteCudeńka.Serdecznie pozdrawiam.
ReplyDeletePiękne rzeczy, a ten kocyk!!! Musze taki zrobić mojej Chrześnicy :)
ReplyDeletePozdrawiam
Alina ;)
Piękne guziczki a za kocyk to buziak bo Wielkie Masz Serce! Pozdrawiam:)
ReplyDeleteGuziki Gosi zupełnie wyjątkowe. Dreszczyk przed miłą niespodzianką jest jak najbardziej zrozumiały :).
ReplyDeleteKocyk do łóżeczka wypleciony modlitwami jest największym wzruszaczem :*.
Bardzo ciekawy blog, bardzo rozwiniety zarowno duchowo jak i artystycznie,bo praca artysty to jego wnetrze przelane na plotno,lub ulepione w rzezbie..nawet jako mezczyzna oceniam wysoko rzeczy tutaj zaprezentowane...
ReplyDeletePrzeczytany utwor "Sa takie chwile" na tym blogu zrobil na mnie duze wrazenie, bo choc napisany w formie wiersza, nie jest wierszem. To tesknota duszy czlowieka za spirit,ktory ja ozywia, poprzez "spojrzenie," i wiaze jej struny,jakkolwiek by nie byly rozstrojone, w jedna, niepodzielna calosc,ktora jest cisza - najglosniejszym z dzwiekow..... - splendid..
ReplyDelete