Miasto, w ktorym mieszkam, polozone jest na brzegu Oceanu.
Wczoraj pojechalam z Przyjaciolka posluchac szumu fal,
pomedytowac nieco, zblizyc sie do natury.
W tym zabieganym zyciu pomijamy to, co jest nam najblizsze, zapominamy zatrzymac sie na moment i tak naprawde "ZOBACZYC" co nas otacza...
Dzien nie byl specjalnie sloneczny, ale za to bardzo cieply,
w powietrzu unosil sie zapach soli,wody i piasku...
Rodzina mew, oswojona calkowicie z obecnoscia ludzi,
chodzila sobie po brzegu, wyszukujac w piasku zyjatka morskie,
delektujac sie lekkim powiewem cieplego wiatru...
Szlysmy wolno plaza, zostawiajac slady naszych stop,
ktore zaraz zabierala fala, wyrzucajac w zamian na piasek muszle,
mewie piora i drewno, ktore kiedys, gdzies tam poddalo sie
wiatrowi i pozwolilo wodzie poniesc sie w dal....
W drodze do samochodu zrobilam kilka fotek
sklepikow, malych restauracyjek i palm,
ktore sa symbolem Florydy...
Wrocilam do domu osmagana wiatrem, ze smakiem soli na ustach
i uczuciem mile spedzonego popoludnia.
Refleksja pojawila sie w moich myslach:
"Zaprawde, jestesmy czastka swiata, przyrody...
I mozemy tylko dziekowac Naturze, ze pozwala nam zyc
na Jej Cudnym Lonie !
Pozdrawiam Was serdecznie, zyczac udanego weekendu !
X O X O
Jak zazdroszczę tego słońca i ciepła
ReplyDeleteZazdroszczę chodzenia boso po piasku:) Miłej soboty.
ReplyDeletea u mnie zimno ... brrr
ReplyDeletea ja nigdy oceanu nie widziała.. jedynie morze.
ReplyDeleteach zazdroszcze takich widoków!
chciałabym tak sobie jezdzic na plaze kiedy mam ochote :D
pozdrawiam
Wielkie dzięki,że zechciałaś nam tak pięknie przybliżyć chociaż w ten sposób miejsce Gdzie żyjesz i Tworzysz TE wszystkie cudowne Swoje prace.
ReplyDeletePozdrawiam i również życzę dobrego odpoczynku.
Tęsknię za ciepłem, ale nie za upałem.Oddech Oceanu niesie za sobą świeżość, nawet gdy jest bliżej 30 niż 20 stopni.Mam wrażenie, że większość ludzi zapomina o tym zatrzymaniu się w swym życiowym pędzie i pomyśleniu nad tym do czego zmierzamy, w jaki sposób to robimy i dlaczego. Jakoś żal nam czasu na podziwianie tego wszystkiego co nas otacza na co dzień, bo wydaje się nam,że gdzieś tam daleko, trawa zieleńsza i niebo błękitniejsze. Tylko raz byłam nad Oceanem i nawet kąpałam się w lagunie i do dziś ten pobyt wspominam.
ReplyDeleteMiłego, ;)
Alicjo, cudnie...chyba mnie zmotywujesz, zebym i ja wybralam sie na taki spacerek, posluchac szumu fal i poczuc zapach slonej wody , a do oceanu mam tylko pol godzinki, takze musze cos pomyslec, pozdrowienia z NJ...mam nadzieje, ze przesylka juz dotarla:)
ReplyDeleteSuch a beautiful post, Alina! It is so very different where you are. You have white sand and we have white snow. :)
ReplyDeleteBut for both of us, nature brings us much happiness!
Hugs,
Zuzu
To prawda, że w tym szalonym tempie nie zauważamy tego tego co oferuje nam przyroda. A wystarczy jeden spacer żeby wyciszyć się i wsłuchać w samego siebie. To są właśnie takie momenty gdzie człowiek będąc sam na sam z przyrodą relaksuje się :) Pozdrawiam Cie ciepło Alinko :*
ReplyDeleteMiło tak posłuchać oddechu oceanu, my poczekamy do lata na takie atrakcje nad naszym morzem:)
ReplyDeleteAlinko zapraszam po wyróżnienie :D
ReplyDeletePiękne zdjęcia :-)
ReplyDeletepozdrawiam
"Zazdroszczę" Ci tego, że mieszkasz blisko oceanu. Potrafisz się delektować smakiem natury...
ReplyDeleteWitam Cię bardzo serdecznie i dziękuję za odwiedziny :) Zazdroszczę bliskości oceanu i szumu fal :) Ile razy bywam nad morzem taki dźwięk bardzo kojąco na mnie wpływa :)
ReplyDeleteAle cudownie napisałaś, az słyszałam szum fal i czułam zapach mmorze...posiadasz bardzo cenną umiejętnośc jaką jest dostrzeganie wśród codzienności tych pereł które nam są od Boga dane;-)pozdrawiam
ReplyDeleteCzyli złapałaś oddech. W ślicznym miejscu zresztą :))))
ReplyDeleteDziękuję za tę wirtualną podróż,ożyły wspomnienia letniej eskapady -palm, plaży i przejrzystej wody ...:)ślę serdeczności:)
ReplyDeleteDzięki Tobie mogłam choć na chwilę przenieść sie na Folrydę :) piekny spacer. Pozdrawiam z Cork
ReplyDeleteAch pospacerowałabym z Wami:D miłej niedzieli życzę pozdrawiam
ReplyDeleteStopa na piasku... Prawie nic, a tak wiele...
ReplyDeletePozdrawiam tęskniąc za takim klimatem. ;-)
Rozmarzyłam sie czytając twój post. Zazdroszczę tych widoków :) Miłego niedzielnego popołudnia.
ReplyDeleteŚlicznie u Ciebie Alinko...piękne zdjęcia:)
ReplyDeleteBuziaki!:)
Piękny spacer, cudowne miejsce i wspaniałe przemyślenia:)
ReplyDeleteCudowne widoki
ReplyDeleteAlinko, pięknie tam u Ciebie :)) Zupełnie inaczej niż w Polsce :) Zazdroszczę Ci tej ciepłej pogody i bryzy morskiej na wyciągnięcie ręki :) Cudnie :)) Pozdrawiam i ściskam mocno :)
ReplyDeleteOj pospacerowałby po piasku i posłuchał szumu fal... Pięknie u Ciebie! Pozdrawiam :)
ReplyDeletepiękne zdjęcia ;)
ReplyDeletei jaka piękna pogoda :)
Ale pięknie napisałaś, czułam się jakbym czytała książkę. Pisz tak więcej... Rozmarzyłam się czytając, patrząc na zdjęcia. Pięknie tam u Ciebie. Zazdroszczę. Chociaż z drugiej strony jak czasem idę z dziećmi na spacer nad zalew u nas, to też mi się wydaje że jest pięknie. Bo chyba Piękno nie jedno ma imię.
ReplyDeleteJednak i tak Ci zazdroszczę :)
Myślę, że sztuką jest umiejętność zatrzymania się. Ale zatrzymania umysłu na moment by serce mogło rozejrzeć się wokół. Piękne że posiadasz tę umiejętność ;-)) Fotografię mają piękny klimat ;-))
ReplyDeleteNie miałem jeszcze okazji pospacerować sobie po oceanicznym wybrzeżu, a pewnie jest to przeżycie w dwójnasób fascynujące - z uwagi na przestrzeń i ...świadomość głębi, jaka się przed Tobą roztacza. Przyszło mi teraz na myśl, że stanąć przed oceanem, to jak stanąć przed drugim człowiekiem - i tu i tam wielka Tajemnica...
ReplyDeletePozdrawiam z zimowych jeszcze Bieszczadów! (chciałoby się na te florydzkie palmy!) ;)
www.beszad.blog.onet.pl