Thursday, March 29, 2012

Wojenne Wspomnienia - Z pamietnika mojej Mamy

1 Wrzesien 1939 rok

Dzisiaj obudzilo nas o 4 rano bombardowanie naszego Dworca Kolejowego,
tak rozpoczela sie okupacja hitlerowska w naszym miescie. (Tarnow)
Brat moj, Tadeusz , 21 letni mlodzieniec krotko po szkole oficerskiej, poszedl zaraz na pierwszy ogien...Nie mielismy dlugo o nim zadnych wiadomosci, okazalo sie, 
ze po ciezkiej bitwie pod Kolbuszowa, jednej z najkrwawszych bitew na poczatku wojny, z zaledwie 12 kolegami dostal sie do niewoli.
Ucieklo ich kilku, Brat tez...wrocil do domu, przynoszac swoim powrotem
wielka radosc...
Nie dlugo jednak cieszyl sie wolnoscia.Pewnego popoludnia szedl ulica z kolega,
mijajac dwoch Niemcow z Feldzandarmerii, moj Brat podniosl reke w gescie
pozdrowienia Hitlera i powiedzial po polsku:" Tak wysoko skacze moj pies"
Mial pecha, jeden z nich rozumial po polsku...Tadeusz zostal aresztowany.
Dowiedzielismy sie, ze jest trzymany w jednej z tarnowskich szkol.
Poszlam z Mama zobaczyc sie z Nim, podeszlysmy do siatki, ogradzajacej
boisko szkolne, zapytany czlowiek powiedzial: " O tak, wiem ktory to Tadeusz,
jest w sali gimnastycznej i gra na fortepianie, zaraz go zawolam..."
Rozmawialysmy z Nim dlugo poprzez siatke, Mama dotykala palcami
Jego palcow, Ja patrzylam na Jego przystojna Twarz, mloda, 
z bestroskimi iskierkami w oczach...Wierzyl w swoja "szczesliwa gwiazde".
Podane przez Mame owoce i kanapke rozdal kolegom, dla siebie zostawil
tylko papierosy....
Stalysmy w tlumie, patrzac jak Niemcy pakuja ludzi  do ciezarowek, w tym
mojego Brata, jeszcze zdazyl sie usmiechnac, podniosl dlon w gescie pozegnania,
jakby chcial powiedziec: " Nie martwcie sie, niedlugo wroce..."
Nie wrocil juz...Zginal w Oswiecimiu.
Za zart zaplacil zyciem...


Na koniec moja ostatnia praca, torebka robiona na szydelku z czystej, grubej welny,
i motyl recznie filcowany z czesanki, calosc "zamyka"
guzik od Gosi !




Moc serdecznosci posylam Wam wszystkim,
witam serdecznie moich nowych Gosci i obserwatorow,
dzieki za przemile komentarze i prosze o jeszcze :o)
Pa!

X O X O 

29 comments:

  1. Bardzo lubie czytac takie wspomienia, szkoda ze tak wiele z nich ma tragiczny koniec, torebeczka sliczna, pozdrawiam:)

    ReplyDelete
  2. jestem genealogiem z zamiłowania więc jak najbardziej lubię wspomnienia... szkoda, że większość mich kończy się tragicznie ...
    śliczna torebusia

    ReplyDelete
  3. Alinko... te słowa z pamiętnika Twojej Mamy... nie wiem tak na prawdę co napisać.Wzruszyły mnie bardzo do tego stopnia że popłynęły mi łzy po policzkach. Ech... Tragedia , nie da się ukryć.

    ReplyDelete
  4. Alinko-uwielbiam wojenne wspomnienia...Mam nadzieję, że będą kolejne części...
    Ściskam Cię mocno Kochana!

    ReplyDelete
  5. Fragment z pamiętnika Twojej Mamy bardzo wzruszający, łza się po oku kołacze. A torebeczka jak mówiłam wcześniej świetna i idealna na wiosenne spacerki ;-))

    ReplyDelete
  6. Torebka śliczna Alinko, ale największe wrażenie zrobił na mnie tekst z pamiętnika Twojej mamy. Łzy mi popłynęły.
    Pozdrawiam Cię cieplutko.

    ReplyDelete
  7. Alinko wspomnienia Twojej mamy niezwykle mnie wzruszyły... czytałam ten fragment już trzy razy... Uwielbiam czytać takie wspomnienia, zresztą bardzo dużo czytałam na temat II wojny światowej... przykre jednak jest to, że wspomnienia z tego okresu wiążą się z olbrzymią tragedią narodu polskiego...pojedynczych jednostek. Polubiłam już Twoją torebkę :) Dużo radości Kochana i buziaków oczywiście :)

    ReplyDelete
  8. To niesamowite ze przytoczyłaś pamiętnik swojej mamy, aż gdzieś ścisnęło się serce. Torebki są bardzo ładne. Zazdroszczę pogody..... W zimny , wilgotny dzień pozdrawiam cieplutko...

    ReplyDelete
  9. Bardzo wzruszył mnie fragment pamiętnika Twojej Mamy, tak trudne sprawy nawet dzisiaj, po tylu latach zmuszają nas do łez,których nigdy dosyć po stracie kogoś bliskiego.
    Wiele ciekawych felietonów na tematy losów ludzkich z okresu wojennego i powojennego pisze Biszop.
    Bardzo gorąco pozdrawiam.

    ReplyDelete
  10. czytajac slowa z pamietnika Twojej mamy mialam nadzieje, ze brat wroci do domu i wszystko dobrze sie skonczy. Jednak tak sie nie stalo i wspomnienie to okazalo sie bardzo smutne i tragiczne :(
    W 8 klasie podstawowki mielismy wycieczke do obozu w Oswiecimu, do dzis ja bardzo dobrze pamietam bo byla wstrzasajaca. Zginelo tyle niewinnych ludzi...
    Bardzo mi przykro ze stracilas brata.

    Torebka przesliczna lubie takie kolory :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. nie brata tylko wujka przepraszam za ta pomylke

      Delete
  11. Bardzo poruszyły mnie wspomnienia Twojej Mamy...przykro mi, że miały tak smutne zakończenie... Torebka śliczna :)

    ReplyDelete
  12. Wojna to czas wielkich tragedii, wielkich radości (z ocalenia, że udało się oszukać śmierć) oraz wielkich wzruszeń. Przykro mi, że twoja mam musiała żyć w tych czasach i ponosić takie ofiary....

    Torebka rzeczywiście bardzo ładna i do tego w moich ulubionych kolorach :)

    Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  13. Nie wiem co napisać, czytałam tyle książek o obozach, gułagach, o wojnie , o tym co człowiek może zrobić drugiemu człowiekowi, ale wspomnienia Twojej Mamy poruszyły mnie dogłębnie! Czy Twoja Mama może wydałam ten pamiętnik? Chętnie bym poczytała kolejne wspomnienia. Torebka bardzo ładna, ale przy takich opowieściach wszystko przestaje mieć znaczenie!

    ReplyDelete
  14. Smutna historia, tylu młodych ludzi musiało zginąć, bo jeden człowiek wymyślił sobie oczyścić świat :(.
    Moi dziadkowie przeżyli dwie wojny ich opowieści mroziły krew w żyłach, ile w tych czasach było nienawiści, chęci zemsty.
    Masz piękną pamiątkę w postaci pamiętnika, bezcenny skarb.

    Torebka jest prześliczna :)

    ReplyDelete
  15. Ten motyl taki ulotny... życie takie ulotne...żart.. to nie był żart, on dobrze wiedział, co robi...

    ReplyDelete
  16. Jam jest wiatr wolny, co wiecznie wieje,
    Kołyszę falę, hołubię brzozy,
    W gałęziach wzdycham, westchnę-niemieję,
    otulam niwy, owiewam łozy.

    Alinko, nie ma słów, które opiszą uczucia w takiej chwili. Moja babunia wiele opowiadała mi o wojnie, a przeżyła aż dwie, jako dorosła już osoba. Wyobraziłam sobie Twojego wuja, młodego pełnego życia młodzieńca, podobnego do tysięcy młodych powstańców warszawskich.
    Tak myślę sobie, gdy czasem tęsknię za tymi, którzy odeszli, że są jak ten wiatr wiejący, wolni i szczęśliwi ... . Ania

    ReplyDelete
  17. smutna opowieść, wzruszyła mnie...
    torebka jest urocza:)

    ReplyDelete
  18. Piękne wspomnienie i takie smutne zarazem. Wzruszające, ale wtedy za żart oddawało się życie, Pozdrawiam serdecznie.
    PS. Torebka fajna.

    ReplyDelete
  19. Warto jest pisać pamiętniki, bo potem możemy kogoś wspominać , może nawet poznać w jakiejś małej cząsteczce.Alinko jesteś w posiadaniu skarbu.Serdecznie pozdrawiam.

    ReplyDelete
  20. Dobrze, że napisałaś to wspomnienie. Zostanie ono w głowach jeszcze kilku osób i przetrwa kolejne lata. Dodam jeszcze, że taka historia daje więcej do myślenia niż niejedna lekcja historii.

    Torebka wyszła bardzo ładnie, taka nastrojowa, lekko podkreślająca wcześniejszą opowieść.

    Pozdrawiam

    ReplyDelete
  21. Pomimo tego, że taką smutną historię zawiera pamiętnik Twojej Mamy Alinko to dobrze, że masz taką pamiątkę. Jestem przekonana, że opisanych jest w nim również wiele radosnych chwil...
    A torebka świetna, ten motylek bardzo fajnie wygląda :) Pozdrawiam

    ReplyDelete
  22. Pięknie to wymyśliłaś i zrobiłaś!

    ReplyDelete
  23. Kochana Alinko, tak jak i poprzedni post, ten również czytałam kilka krotnie.
    Najpierw pozachwycam się torebką.Jest śliczna.Zwłaszcza ten motyl mnie zauroczył.
    Natomiast co do Wspomnień z Pamiętnika TWOJEJ MAMY jest to tak cenna pamiątka dla Ciebie,że jak to można komentować?
    Są to tak nostalgiczne i ze względu na czas z jakiego pochodzą, smutne wspomnienia, że można je jedynie przeczytać z należytym szacunkiem dziękując CI serdecznie,że zechciałaś się nimi podzielić.
    Tak myślę i idę czytać ciąg dalszy

    ReplyDelete
  24. Warto pisać abyśmy mogli wspominać.... życie tak pędzi do przodu i nie zastanawiamy się nad nim...bardzo smutne zakończenie.

    ReplyDelete
  25. Jestem zbyt młoda..taką historię mogę poznac jedynie dzięki opowieściom. Moja babcia czasem mi coś powie kiedy piecze najlepsze na świecie naleśniki. Czeka aż zacznę jeść i snuje podobne opowieści, pełne smutku, żalu ale też dziwnego spokoju...

    ReplyDelete
  26. To prawda ,młodzi ludzie dzisiaj nie chca pamietac o naszej historii

    ReplyDelete
  27. Twoja Mama powinna wydać ten pamiętnik. Pisze pięknie choć to bardzo smutna historia. Zostanę u ciebie na dłużej.

    ReplyDelete

Dzieki za kazde mile slowo i wizyte u mnie!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...