1 Listopad...Swieto Zmarlych...Moja Mama przygotowuje "golabki",zapala swiece,
Ja z Tata przygotowujemy sie do wyjscia na cmentarz...powoli zapada listopadowy zmrok...Ide z Tata,reka w rece,jest cisza jakas wokol nas,Tato wspomina swoje dziecinstwo, kolegow, ktorzy odeszli,glos Jego znizony niemal do szeptu...
A Ja czuje ciepla dlon Taty i wiem,ze tak musi byc...Ze nasze odejscie jest nieuniknione,ze wazne,ze najwazniejsze jest, by zostawic po sobie wspomnienia dobre, mile,uczynic cos,co bedzie "zylo" w pamieci innych...
I wtedy my stajemy sie "Niesmiertelni"...
Wchodzimy na cmentarz...Tato dolacza do grupy mezczyzn,stojacych przed "Grobem Nieznanego Zolnierza"...To chor meski,w ktorym moj Tato spiewa...
Masa ludzi czeka ...chca posluchac piesni rodzimych,piesni zalobnych...
Moja dlon dalej w dloni mego Ojca...
Patrze na jego Twarz, oswietlona blaskiem swiec...
Chce zatrzymac na zawsze ten obraz...Zaczynaja spiewac...
...Opuscil juz ten swiat, i swych przyjaciol grono...
O Boze! Uslysz nas !
Przyjm Go na Swoje Lono!
O Boze ! Uslysz nas!...
Potem idziemy na nasze groby...zapalamy znicze...modlimy sie...
Po lewej moja droga Tesciowa, po prawej moi Ukochani Rodzice
Tesknie za Wami
To co piszesz jest bardzo poruszające. Też właśnie tak nauczyłam się przeżywać to święto. Myślę, że to bardzo ważne by umieć czuć, by rozumieć i by pamiętać.
ReplyDelete[*]
ReplyDeleteDzieki Tyniu i Elaine za wizyte ...
ReplyDeleteZa mile slowa i...domyslam sie tylko,ze to symbol swiecy Elaine? Jesli tak , to piekny ! Wy dwie, zawsze pierwsze,by zostawic pare slow...Dzieki!Dzieki!
Posylam moc buziakow !
Cudowne są takie wspomnienia. Dla mnie święto zmarłych jest radosnym, bo nikogo bliskiego jeszcze nie straciłam, a zawsze w tym dniu słyszę niesamowite historie o moich pradziadach. Alina jesteś niesamowicie wrażliwa. To wspaniałe.
ReplyDeletePięknie napisany post...
ReplyDeleteTroche mam tej wrazliwosci za duzo czasem...Moi Rodzice tacy byli,w naszym domu wszystko sie "przezywalo" uczuciowo,dom byl "tradycyjny",wychowalam sie przy piosenkach granych na gitarze i spiewanych przez Tate,basniach opowiadanych mi przez Tate do snu...
ReplyDeleteDziekuje wam za wizyte na tym raczej powaznym i melancholijnym poscie, za mile slowa...Prawde mowiac pisalam ten maly "Trybiut dla Rodzicow" z nadzieja,ze ktos zechce go przeczytac.
Posylam moc usciskow !
Such a gentle, loving post.
ReplyDeleteSending you hugs,
Zuzu
Thank You Zuzu !That was a very nice supprise to find comment written in english ! Tahks for visiting my blog and come back often ,,,
ReplyDeleteP.S.Did You use Google translator?
Sendig You lots of hugs !
Dopierpo dzisiaj zauważyłam,że mój komentarz się nie dodał. Dla mnie święto zmarłych jest tak samo ważne jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc. Podczas tego święta nie tylko odwiedzamy groby zmarłych ale również spotykamy się w większym gronie rodzinnym gdzie możemy porozmawiac z bliskimi,wzajenie się pocieszyc i powspominac bliskie nam osoby. Przytulam.
ReplyDeleteHello Alina,
ReplyDeleteThank you so much for your lovely message that you left for me at my blog. It really gave me something more to be thankful for.
I enjoyed this post and also looking around your lovely blog tonight. It is always a joy to read about people who honor those loved ones who have gone before us.
Thank You very much June...
ReplyDeleteIt means alot to me and like You I count my blessings every day ! and enjoy all little things, nature brings to us...
ślicznie napisałaś
ReplyDelete