Tuesday, April 3, 2012

3 Czesc - WSPOMNIENIA WOJENNE - Z pamietnika mojej Mamy...

"...Moj Ojciec mial dwoch starszych braci.
Julian byl architektem i mieszkal wraz z rodzina w Krakowie.
Pewnego wieczoru Niemcy weszli do kamienicy, w ktorej mieszkal
Stryj Julian i zabrali wszystkich mezczyzn  na roboty do Niemczech.
Nigdy juz stamtad nie wrocil.
Drugi stryj , Kazimierz byl Dyrektorem Poczty w Tarnowie, odpowiedzialne 
mial stanowisko i z tego , co Mama czasem mowila, zelazna reka trzymal
pracownikow, ale tez byl bardzo sprawiedliwy. 

Pewnego dnia, w pierwszym roku wojny,stryj Kazimierz przyszedl do nas, 
zamknal sie z moimi Rodzicami w pokoju i dlugo w noc slyszalam szepty,
nie wiem, o czym mowili, ale brzmienie glosow mialo barwe leku,
konspiracji, determinacji i sily jakiejs, ktora wyplywala z glebi
serc...
Na nastepny dzien Mama ubrala mnie schludnie w koscielne odzienie,
wlozyla cos do wiklinowego kosza, wziela mnie za reke i powiedziala:
" Pojdziemy do Kosciola pomodlic sie za szczesliwy powrot Tadzia "
(Dopiero po zakonczeniu wojny dowiedzielismy sie, ze Tadzio
nie przezyl Oswiecimia).
W Kosciele Mama mnie zostawila , a sama poszla do Zachrystii
pomowic z Ksiedzem.
Po wojnie dopiero dowiedzialam sie, ze Stryj kazimierz prosil moich Rodzicow
o ukrycie i przechowanie Sztandaru Poczty.Wszystkie Sztandary i flagi byly 
symbolem wolnosci i niepodleglosci, Stryj z narazeniem zycia
( bo za to grozila smierc na miejscu) przyniosl Sztandar do nas,
a Mama , nie chcac narazac calej Rodziny, przeniosla Sztandar do Kosciola.
Przetrwal wojne, schowany pomiedzy koscielnymi Sztandarami.
Natomiast losy stryja Kazimierza, to kolejna, wojenna opowiesc..."

-------------  "  ----------

 Moi ukochani Rodzice, rok po wojnie...

Moc serdecznosci posylam dla Was i zyczenia spokoju 
i bezpieczenstwa....
Pa!

X O X O 

28 comments:

  1. czekam na ciąg dalszy Alinko ...

    ReplyDelete
  2. Twoja opowieść jest lepsza od niejednego serialu. Trzyma w napięciu i wzrusza. Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy. Pozdrawiam

    ReplyDelete
  3. Ja też czytam każdą część i czekam, tylko tak jakoś nie umiem tego skomentować...

    ReplyDelete
  4. Alinko-każda opowieść jest tak cudowna,tak pięknie napisana, że aż żal ściska...mogłabym tak czytać i czytać...
    Kochana-ściskam Cię mocno...

    ReplyDelete
  5. Uwielbiam wojenne filmy, faktycznie mógłby być z tego scenariusz na bardzo dobry film!

    ReplyDelete
  6. Dzieki serdeczne Dziewczeta, ze zagladacie i macie ochote poczytac...Te opowiesci towarzyszyly mi przez cale moje zycie, dopoki Mama zyla, a teraz chce, by inni tez znali losy mojej Rodziny.
    Moc buziakow i serdecznosci posylam !

    ReplyDelete
  7. Alinko, wojnę znam z opowieści mojej babci i moich rodziców. Do dziś gdy mama wspomina te czasy, zdarza się, ze łza zakręci się w jej oku. Moi rodzice byli dziećmi w okresie okupacji, a dzieciństwo to było przepełnione strachem, głodem i biedą. Myślę, że własnie dlatego całe późniejsze życie poświęcili dla mnie i brata, i zrobili wszystko byśmy byli szczęśliwi. Mam wrażenie, że nigdy nie myśleli o sobie, zawsze my byliśmy na pierwszym planie.
    A czar starej fotografii jest dla mnie wyjątkowy.
    Pozdrawiam Cię cieplutko i ściskam. Ania:)

    ReplyDelete
  8. Moja babcia została wywieziona na roboty do Niemiec. Przeżyła, wróciła ale co tam przeżyła nigdy i nikomu nic nie wyjawiła. Mogę jedynie przypuszczać, że nic dobrego jej tam nie spotkało a swoja krzywdę ukryła głęboko w sercu....

    "Z pamiętnika mojej mamy" - czytam wnikliwie i z niecierpliwością czekam na kolejne części...

    Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za miłego maila :)

    ReplyDelete
  9. Bardzo lubię czytać kolejne części opowieści i czekam na następne :)

    ReplyDelete
  10. Również uwielbiam czytać wspomnienia Twojej Mamy. kolejne wzruszające słowa ;-))

    ReplyDelete
  11. Alinko, codziennie zagladam do Ciebie i z niecierpliwoscia oczekuje kolejnych fragmentow z pamietnika Twojej Mamy, coz za piekna pamiatka, cudowni ludzi, wiele musieli przejsc, a to ich tylko umocnilo w patriotyzmie i milosci do ojczyzny i tradycji, watpie, czy wspolczesne pokolenia mialyby tyle sily wewnetrznej, pozdrawiam i czekam na cd:)

    ReplyDelete
  12. This comment has been removed by the author.

    ReplyDelete
  13. Dzielna i odwazna mama, dawniej ludzie oddawali zycie za honor i prawde... Z niecierpliowscia czekam na kolejne fragmentow pamientnika mamy

    ReplyDelete
  14. Te pamiętniki to niepowtarzalna, piękna pamiątka po Twojej mamie.

    ReplyDelete
  15. Zbyt krótki wpis..Twą odowieśc mogłabym czytać i czytać bo choć smutna jest niezwykle interesująca...ludzie nie doceniają pokoju i wolności, może dzieki takim świadectwom zaczną sobie zdawać sprawę, że są ważniejsze rzeczy niż pieniądze, za którymi tak gonia. Sztandar..niby kawałek materiału z haftem..nic wielkiego a jednak byli ludzie, którzy na niego przysięgali, dla których był świadectwem tego co sami sobą reprezentują. Pamiętam jak mi babcia opowiedziała jak jej ojca wywieźli na Sybir, był tam wiele lat, uciekł a chwila w której stanął znow w progu domu była dla niej najpiekniejsza na świecie. Nie ma nic cenniejszego niż ukochana osoba, kiedyś o tym pamiętano...

    ReplyDelete
  16. Dziękuję, że dzielisz się tą historią i przeżyciami:)

    ReplyDelete
  17. Ślicznie piszesz ; * Hmmm... nie powiem że o zdjęciu "słodko" ale jest naprawdę ładne i ciekawe. Pozdrawiam i zapraszam do mnie na konkurs (blog o Mikim).

    ReplyDelete
  18. Dzięki Alinko za odwiedziny. Zaraz zjrzałam do Ciebie i już pozostanę. Zrobię herbatkę i zabieram się za czytanie. Zapowiada się ciekawie. Pozdrowienia.

    ReplyDelete
  19. Dziękuję Ci Kochana za dzielenie się tak osobistymi historiami rodzinnymi.Czytam je z niesamowitym wzruszeniem.
    A swoją drogą jak historia się powtarza. W czasach stanu wojennego również sztandary "Solidarności"były przechowywane w Kościołach.
    Oczywiście nie porównuję ryzyka jakie temu towarzyszyło w historii opisywanej przez Twoją Mamę.
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie

    ReplyDelete
  20. Oj jeszcze się muszę pozachwycać tą fotografią .Jest cudowna.

    ReplyDelete
  21. Masz piękną i cenną pamiątkę w postaci pamiętnika Mamy.
    Przystojni byli Twoi rodzice w tym okresie.
    Święta na wyciągnięcie ręki, a więc życzę Ci by były pogodne, radosne, spokojne i słoneczne.
    Miłego;)

    ReplyDelete
  22. Twoja opowieść przypomina mi opowieści mojej babci,która przezyła wojnę i często wspominia tamte czasy i z usmiechem na ustach i ze łzami w oczach.

    ReplyDelete
  23. Wielkanocną radość ślę dla Ciebie dziś,
    którą śpiewa każdy ptak, kwiat i liść,
    którą wiosna niesie dla każdego z nas
    Z cudem Zmartwychwstania w ten niezwykły czas.
    Wielkanocne szczęście ślę w piosence Ci,
    niechaj rozpromieni Twoje troski i łzy,
    niechaj w Twoje serce Wielkanocna pieśń,
    wniesie wielką radość i nadziei treść.
    Wielkanocne Święta niechaj w domu Twym
    rozgoszczą się Zmartwychwstania blaskiem i spokojem,
    niech się wszystkie serca miłością podzielą
    Wielkanocną pieśnią , cudem i nadzieją.

    Pięknych i Radosnych
    Świąt Wielkanocnych
    dla Ciebie życzy Diana
    http://divianaart.blogspot.com/

    ReplyDelete
  24. Cudowna historia!! W mojej rodzinie nie ma takich opowieści (a przynajmniej ja nic o nich nie wiem), a szkoda!!
    Możesz być dumna ze Swojej Rodziny!!

    Życzę Ci cudownych świąt spędzonych w spokoju, miłości i poczuciu spełnienia.
    Agnes.

    ReplyDelete
  25. Spokojnych i Radosnych Świąt życzę:)

    ReplyDelete
  26. Wspaniale opowiedziana historia życia a w zasadzie jej część... Będę tu zaglądać, żeby "posłuchać".
    Pozdrawiam i życzę wesołych Świąt Wielkanocnych
    MontanA

    ReplyDelete
  27. Chylę głowę przed Twoimi Bliskimi...

    ReplyDelete

Dzieki za kazde mile slowo i wizyte u mnie!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...